30 października 2014

Smartfood, czyli żywność funkcjonalna.

 Słyszeliście już o smart food? Jedzenie w proszku, które pomoże nam zachować ujemny bilans energetyczny! Co to znaczy?

"Produkty SmartFood to innowacyjna, wysokiej jakości żywność funkcjonalna z kategorii produktów i diet niskokalorycznych (VLCD i LCD). Produkty te powstają na bazie wieloletnich doświadczeń kanadyjskich, francuskich i holenderskich naukowców.  Dzięki temu mają zastosowanie w medycynie jak i życiu codziennym.  
Kluczem do skutecznego odchudzania jest ujemny bilans energetyczny. SmartFood to nie jest kolejna "magiczna pigułka" czy dieta ukierunkowana na eliminację któregoś ze składników odżywczych co często jest większym zagrożeniem niż zyskiem. SmartFood umożliwia w dość łatwy sposób obniżyć energetyczność diety przy odpowiednim zbilansowaniu makro składników odżywczych - co skutkuje obniżaniem masy ciała poprzez redukcję tkanki tłuszczowej."
Nie chciałabym Was zarzucać tu cytatami, ale pokrótce chodzi o to, by uprawiając sport dodatkowo racjonalnie się odżywiać (w tym przypadku chodzi o to, by zużywać więcej energii niż jej przyjmować - ujemny bilans energetyczny) zawsze zachowując zdrowy rozsądek  oraz dostarczać organizmowi składników odżywczych, witamin i minerałów.
Poniżej jedna z propozycji od SmartFood - Placki o smaku wędzonego łososia. Dziecinne proste w przygotowaniu - proszek mieszamy z wodą, odstawiamy na 5 minut i smażymy na "kropli oliwy". Z tej malej saszetki wyszły 4 pyszne placuszki ;-) Jak dla mnie to troszkę za mało (musiałabym zjeść ich z 10 żeby się najeść!), ale ponoć lepiej zjeść mniej, a częściej ;-)



Jak firma odpowiada na najczęstszy zarzut, czyli "jedzenie w proszku jest niezdrowe" ? ;-)

"Produkty SmartFood powstają z zastosowaniem naturalnych surowców poddanych procesom suszenia powietrzem lub liofilizacji. Dzięki temu zachowują wszystkie wartości odżywcze, są trwałe oraz spełniają wszystkie rygorystyczne normy. A dzięki pakowaniu w odpowiednich warunkach długo zachowują trwałość.  Nie stosujemy konserwantów, wzmacniaczy smaków ani składników ze źródeł GMO.  Jako substancję przeciwzbrylającą stosujemy dwutlenek krzemu ( krzemionka ) który jest substancja niereaktywną. Jako emulgatory - tylko naturalne lecytyny. Regulatory kwasowości - składniki mineralne takie jak np tlenek magnezu lub naturalny kwas cytrynowy. Jako przeciwutleniacze - witaminę C (palmitynian askorbylu) i witaminę E (tokoferol). Jako barwniki - beta-karoten lub karmel, ewentualnie ekstrakt warzywny.  Stosujemy tylko najwyższej jakości rozwiązania. Ponosimy znacznie wyższe koszty produkcji ale uważamy, że jest to jedyna słuszna droga. W naszym etykietowaniu prezentujemy również podskładowe poszczególnych składników - aby nasza wizja i działalność była jak najbardziej transparentna."


Post ten nie jest wpisem sponsorowanym, a jedynie ciekawostką dla Was. Ja osobiście uwielbiam innowacje i chętnie podjęłam się wypróbowania nowości na rynku tymbardziej, że uwielbiam temat diety, sportu czy zdrowego odżywiania się. Batoniki przed, po i w trakcie treningu już pochłonęłam!:-)))

A co wy sądzicie o takiej diecie?
Alex


9 komentarzy:

  1. Z chęcią bym spróbowała ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. dość ciekawy post, jestem ciekawa jak takie produkty smakują

    OdpowiedzUsuń
  3. Te batony widziałam w Rosmanie, miałam w ręce, ale nie kupiłam, bo cos mi w skladzie nie paskował- nie pamietam już co.

    OdpowiedzUsuń
  4. Próbowałam koktajl tej firmy i bardzo mi smakuje. Poza tym mają bardzo dobre składy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem jak smakują takie zdrowe, proszkowane produkty

    OdpowiedzUsuń
  6. Jadłam jakiś batonik, był całkiem dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  7. superrrr nie slyszalam o tym a drogo wychodzi?:)

    OdpowiedzUsuń
  8. poszlam kupic w rosmanie i sprobowalam pyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie dzięki tym produktom, szczególnie koktajlom i batonikom, nie mam żadnych wyrzutów sumienia po tym, kiedy zjem coś słodkiego. Wiem, że nie dostarczam sobie pustych kalorii, tylko wartości odżywczych, jednocześnie niweluje to zupełnie ochotę na słodycze. I daje fajne uczucie sytości :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :* // Thanks for every comment xx