W dzisiejszych czasach na próżno szukać prawdy.
Świat skonstruowany jest tak, by jeden był nad drugim, gdzie ten drugi to zwykły pionek, który nie ośmieli Ci powiedzieć co myśli.
By być pogłaskanym po główce oszukuj, ratuj się niedopowiedzeniami, ale pod żadnym pozorem nie zdradź co o kimś myślisz. Nie podoba Ci się jakiś pomysł? Świetnie, powiedz o tym na głos. Nie lubisz kogoś? Świetnie - powiedz mu to albo nie mów nic, ale nie zaręczaj, że go uwielbiasz . Ludzie, skąd w Was tyle zakłamania? Czy nie warto pozostać sobą i żyć w zgodzie z własnym "ja"? Życie pod prąd nie jest łatwe, bo osobom szczerym jest ciężej wśród wszechobecnych "milusińskich", ale nigdy nie będziesz mógł/mogła sobie zarzucić, że nie byłeś/aś sobą. Dlaczego nie jest łatwe? Przeważnie jest się tą "co ma zawsze problem", niemiłą, bezczelną, wyszczekaną. I co z tego? Zależy Ci na opinii osoby, która każdemu mówi miłe słówka, by później móc mieć używkę i Cię obgadać? ;-)
Napisałabym duuużo więcej, bo ostatnio bardzo mnie ten temat męczy i z dnia na dzień coraz bardziej irytuje, ale niedługo wyjeżdżam na wakacje do słoneczka (jakby go u nas było mało!), więc na dziś to będzie tyle! Buziaki :*