Hej! Jeszcze kilka dni temu nic nie zapowiadało tak drastycznego powrotu niskich temperatur i serce aż się radowało na widok pięknego słońca przez okno. Na próżno więc chowaliście buty zimowe i płaszcze, bo niestety moja najbardziej znienawidzona pora roku da się nam jeszcze we znaki:(
Mam tylko nadzieję, że w lany poniedziałek nie będzie wichury, deszczu czy śniegu, bo planuję start w Nowej Soli w biegu na 10 km - nie liczę na cud, bo po 5 tygodniowej przerwie bardzo ciężko wrócić mi do biegania w "normalnym czasie", ale przynajmniej miło i aktywnie spędzę godzinę ;-)
EDIT: wczoraj gdzieś mi zaginął post :<
EDIT: wczoraj gdzieś mi zaginął post :<
Buziaki,