Nie narzekam - ja po prostu stwierdzam fakty.
Zbyt często się denerwuję.
Zawracam sobie sama głowę rzeczami, które nie mają większego znaczenia. Zauważam, że problemy innych mają dużo większą skalę, niemniej jednak moje wciąż mnie męczą.
Nie doświadczyłam biedy i znając siebie i swoje możliwości- nigdy nie doświadczę, nie molestowano mnie psychicznie czy fizycznie, nie doświadczyłam przemocy, nigdy nie miałam złamanej żadnej części ciała ani poważnego wypadku. Dlaczego więc moja głowa tak kocha wymyślać czarne scenariusze?
Nie zjadę szybko na nartach, bo uderzę w drzewo i umrę na drzewie. Podlewając kwiaty nie zbliżę się do Juki bez zamknięcia oczu.,bo ma ona ostre zakończenia liści. Nie zabiję większego robaka, bo brzydzi mnie dźwięk, który wydałoby jego miażdżące się "ciałko". Nie dotknę pająka, mimo że wiem, że nie gryzą. Twierdzę, że ryby gryzą i się ich boję, chociaż jak byłam mała głaskałam w mojej wannie karpia, który chwilę później miał wylądować na świątecznym stole.
Boję się szybko jeść chleb w obawie przed ugryzieniem czegoś, co mogłoby znaleźć się w cieście i połamać mi zęby :D (tu sytuacja ma swój początek w dzieciństwie kiedy to jeden znajomy stwierdził, że jego kolega sobie połamał zęba, bo w chlebie z R**Y [nazwa piekarni sprytnie ukryta:D] był gwóźdź. Boję się głaskać psy i koty, mimo, że tak naprawdę nie mam żadnych złych wspomnień z ugryzieniami.
Jak byłam dzieckiem nie bałam się niczego. Usłyszałam kiedyś, że jak kobieta więcej wie to więcej rzeczy wywołuje w niej strach, ponieważ zdaje sobie ona sprawę z możliwych konsekwencji.
Boję się wielu rzeczy. TRYWIALNYCH.
Cieszy mnie fakt, że coś, czego boi się większość ludzi - bycie sobą i mówienie co się o kimś/o czymś myśli - mi przychodzi z niesamowitą łatwością i daje mi to poczucie, że moje "boję się" wielu rzeczy jest dużo mniejszą wadą niż bycie zakłamanym.
Buty - Deezee sandals, Spodnie - Zara jeans, Koszula - Bershka shirt, Top - Hm top, Torebka - Monnari bag, Zegarek - Michael Kors watch
Czy te buty są wygodne? :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają
cudna stylówka :) ja też często przesadnie narzekam.. a już zwłaszcza w swoim blogowym świecie!
OdpowiedzUsuńświetny look :)
OdpowiedzUsuńChyba każda kobieta ma jakieś dziwne ,,boje się" Ja też nie mogę odgłosu miażdżenia robaków i boje się pająków nawet takich małych.... To dobrze, że jesteś szczera z innymi teraz ta cecha jest bardzo rzadka. Często spotykam ludzi fałszywych i zawistnych, dwulicowych. Mi jak się zdarzy o kimś coś powiedzieć to prędzej czy później muszę powiedzieć to tej osobie w cztery oczu bo czuję się źle z tym. Największy problem jest taki, że niektórym osobą nie da się nic szczerze powiedzieć ? Są tak zapatrzone w siebie, że nie mają pojęcia że mogą robić coś źle ? Same prawią kazania to tu to tam i mogą mówić wszytko wszystkim i uważają się za bardzo szczere, a tak naprawdę szczerość powinna iść zawsze w dwie strony.
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńŚwiety tytuł;) ciekawy zestaw i fajna koszula;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ślicznie :) Na luzie, z pazurem, z klasą! Są i moje ulubione buty :P
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńwyglądasz świetnie!
OdpowiedzUsuńSuper, fajny look na luzie :-) A spodnie genialne :-)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńidealnie, wyglądasz świetnie :*
OdpowiedzUsuńTeż boję się wielu rzeczy mimo że nie mogą mi one zaszkodzić w żaden sposób, każdy tak ma ;-)
OdpowiedzUsuńCo do stylizacji, bardzo fajne połączenie, podoba mi się :-)
świetny zestaw! koszula najbardziej przypadła mi do gustu :-)
OdpowiedzUsuń