2nite I'm gonna show you a history of my hair since january 2011 till january 2012 ;-) Natural is always the best option!
_________________________________________________________________________________
Rok 2011 był rokiem specyficznym. Wpadłam nawet na idiotyczny pomysł - zafarbuję się na blond! Początkowo chciałam ombre hair, ale stwierdziłam, że fryzjer pewnie nie będzie wiedział o co mi chodzi, więc odpuściłam i zażyczyłam sobie kilku odcieni blondu. Zdjęciami pokażę Wam kolejność zmian od stycznia 2011 kiedy to wydałam kupę kasy i zrobiłam z siebie blond clownika :) Blondynki mają o tyle lepiej, że im pasują i jasne i ciemne włosy, brunetki muszą już uważać. Mam nadzieję, że będzie to przestrogą dla Was ;-))
Przed farbowaniem:
Po fryzjerze:
Po mojej ingerencji i zafarbowaniu włosów na "imbirowy" :-)
Następnie, szamponem koloryzującym brązowym wyczarowałam sobie rudości na głowie :D Wszystko w przynajmniej dwu lub miesięcznym odstępie czasu :)\
Później jasno-brązowa farba, która schodziła z prędkością światła ;D
I koniec końców wróciłam do najbardziej zbliżonego do naturalnego - średnio-ciemnego brązu ;-) I Pamiętajcie - tak jest zawsze najlepiej!:* buziaczki:)
:******
_________________________________________________________________________________
Rok 2011 był rokiem specyficznym. Wpadłam nawet na idiotyczny pomysł - zafarbuję się na blond! Początkowo chciałam ombre hair, ale stwierdziłam, że fryzjer pewnie nie będzie wiedział o co mi chodzi, więc odpuściłam i zażyczyłam sobie kilku odcieni blondu. Zdjęciami pokażę Wam kolejność zmian od stycznia 2011 kiedy to wydałam kupę kasy i zrobiłam z siebie blond clownika :) Blondynki mają o tyle lepiej, że im pasują i jasne i ciemne włosy, brunetki muszą już uważać. Mam nadzieję, że będzie to przestrogą dla Was ;-))
Przed farbowaniem:
Po fryzjerze:
Po mojej ingerencji i zafarbowaniu włosów na "imbirowy" :-)
Następnie, szamponem koloryzującym brązowym wyczarowałam sobie rudości na głowie :D Wszystko w przynajmniej dwu lub miesięcznym odstępie czasu :)\
Później jasno-brązowa farba, która schodziła z prędkością światła ;D
I koniec końców wróciłam do najbardziej zbliżonego do naturalnego - średnio-ciemnego brązu ;-) I Pamiętajcie - tak jest zawsze najlepiej!:* buziaczki:)
:******
juz nie eksperymentuj ;) dla mnie najlepiej na 1 zdjeciu :)) jak demi moore:)
OdpowiedzUsuńTeraz wyglądasz najładniej:)
OdpowiedzUsuńMarzą mi się takie włosy na długość jak twoje:D
w rudym kolorze wyglądałaś bardziej wyraziście:) w pozostałych też dobrze;)
OdpowiedzUsuńw rudym wyglądałaś cudnie :) obecny kolorek też jest bardzo twarzowy :)
OdpowiedzUsuńteraz faktycznie Ci najlepiej :) ślicznie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńrzeczywiście najlepiej wyglądasz na ostatnim zdjęciu... sama teraz próbuje wrócić do naturalnych.. :))
OdpowiedzUsuńw naturalnych najładniej :))
OdpowiedzUsuńTak, ten naturalny "kolor" najładniejszy !
OdpowiedzUsuńwidze , ze lubisz eksperymentowac :) ladnie :)
OdpowiedzUsuńW każdym kolorze Tobie do twarzy :)!
OdpowiedzUsuńW rudym super sexy :)
OdpowiedzUsuńNiezle metamorfozy. Najlepei w obecnym kolorze, ale w rudym tez cudownie!
OdpowiedzUsuńW tym kolorze najpiękniej ;) Sama bym sobie pofarbowała włoski na taki kolorek i mam do Ciebie pytanko czy malowałaś włoski na ten kolor zwykłą farbą sklepową? jeśli tak to jaką? Bardzo pomogłabyś mi w znalezieniu wymarzonego koloru włosów ;) Pozdrawiam:) Magda
OdpowiedzUsuń