"Je me rappelle le jour
Où je t'ai vu mon amour
Au détour d'une ruelle
Qui aurait pu imaginer
Que le destin
Fougueux comme je l'étais
Aurait pu nous rapprocher
Tu m'es apparue si belle
À mes yeux comme une étincelle
Qui me donne un nouvel avenir
Tant de plaisir
Je t'aime au-delà de toutes mes limites.."
Matt Pokora - Pas Sans Toi
Fragment piosenki powyżej chodzi mi po głowie już drugi dzień, a dokładniej jej całość. Zawsze byłam zdania, że język angielski brzmi dźwięcznie, cudownie, a bajecznie wypowiadane Good Morning przez Brytyjczyka nigdy nie będzie się równało francuskiemu "Bążur" czy "Orwłar". Kocham język angielski od kiedy pamiętam, do tego wszyscy moi nauczyciele byli wspaniałymi, pełnymi pasji ludźmi. Z francuskim było inaczej: moja mama uczy tego języka, tak więc otaczał mnie on od zawsze. W tym przypadku niestety w najgorszym dla nastolatek okresie trafiłam na prawdziwą nauczycielkę jędzę, która jak wszystkim się dobrze wydawało, minęła się z powołaniem. Dołóżcie do tego wredotę i macie porażkę na starcie. Nie każdy wie, ale studiuję język francuski. Tak mi się trafiło, że licencjat był mieszany - filologia francuska z angielską. Mieszanka idealna. Trafiłam tam gdzie chciałam, prawda? Niestety umierałam od środka na tych studiach nie mogąc ogarnąć o co tak naprawdę czepiają się Ci wykładowcy - o olewatorski stosunek, a finalnie bdb oceny? O to, że bardziej myślałam o spaniu niż o ich słuchaniu? Ale po co cały ten wykład i uzewnętrznianie się, którego i tak większość z Was nie przeczyta... Od jakiś 2 lat (a przerwy w nauce zrobiłam sobie rok) odkryłam francuski na nowo. I mimo, że nadal(jak to każdy - no prawie każdy student) nie chce mi się uczyć do sesji i robić zadań czy pisać rozprawek, pokochałam dźwięk tego języka i co najlepsze sama kiedy mogę robię coś w tym kierunku. A Wam jak chodzi o język francuski to z całego serca mogę polecić komedie francuskie, których żart jest tak świetny, jak chyba żadnych na świecie. A co do muzyki - znajdzie się coś dla każdego - od Edith Piaf i jej niezwykłych piosenek po przystojnego Matta Pokorę, który nagrał co prawda kilka piosenek, ale "pas sans toi" jest przecudowna i pełna miłości.
Zapraszam na stylizację - za zdjęcia odpowiedzialny jest ten czarodziej = IGOR WŁADYKA
buty - deezee (heels)
płaszcz i spodnie - h&m (trench coat and pants)
torba - ko-ara (bag)
koszula z kokardą - esprit (shirt)
The text I wrote above is about my love to english language, but also to french. I used to love only the 1st one, because french was always present in my life. My mum's a french teacher so I got used to it. Everything's changed when I took a year of break - I had a time to think over, to realise that I really love english and... french. I hope you like the outfit xx