As we all know make-up is also very important in our image. When we're young we do not care about quality, but quantity. We wanna buy a lot paying less. It's normal when we're teenagers and we do not have any money. Now, when I'm older and I have money (or I used to when I had a job:D) I can afford on more expensive things or count on sales.
Jak każda z Nas wie make-up jest dopełnieniem naszego image'u, tak samo i fryzura dlatego też warto by był on wykonany dobrej jakości kosmetykami. Przyznam, że będąc młodsza nie bardzo obchodziła mnie jakość. Liczyła się tylko cena, a najlepiej to kilka złotych. Mój makijaż wyglądał tak: połączenie cieni różowego z białym i grube kreski na górnej powiece i na linii wodnej do tego tusz za 10 zł. Tak chodziłam pomalowana przez wiele lat, czasami jakiś błyszczyk wpadł mi w ręce. Jak chyba większość nastolatek przechodziłam przez tzw. różowy okres i wierzcie mi - nie chcecie tego widzieć :) Teraz mam 23 lata (no ok, małe kłamstewko, bo rocznikowo to 24...) i mój makijaż składa się: podkładu, pudru, cieni, eyelinera, tuszu oczywiście i cienia do brwi. Mi niestety z wiekiem pogorszyła się cera, z którą nadal walczę i jest coraz lepiej (!), ale trzeba sobie pomagać - przecież po to są właśnie kosmetyki kolorowe.
I tu ostrzegam - nie kupujcie tanich kosmetyków lub tanich kosmetyków na allegro, które w rzeczywitości kosztują duużo więcej - wiele z Nas widziało przykład blogerki, która kupiła Eyeliner MAC'A za 6 złotych i została z poparzoną twarzą, a na jej nieszczęście użyła go do pomalowania połowy! ;o
Co do kosmetyków - staram się stawiać na jakość i nie ukrywam, że w przypadku większości z niżej wymienionych cena jest słusznie wyższa. No, ale od czego są wyprzedaże ... ;-)
Zacznijmy od Twarzy :)
1. Beauty Balm - nie znalazłby się na zdjęciach gdybyście nie poprosili o jego recenzję :) Jest to krem do twarzy wymieszany z delikatnym podkładem (kiedyś podobne miała Nivea). Ma rozświetlać, maskować niedoskonałości, nawilżać. Fajnie wygląda na idealnej cerze, na problematycznej gdzie są ciemniejsze miejsca już nie tak bardzo :) Cena 15 zł
It's cream mixed with foundation. It's not great especially if you have problems with your skin, but for the lucky ones having perfect skin it's quite good.
2. Podkład Estee Lauder Double Wear Light - wyprzedażowy łup - 15 ml za 39 zł - nie można było nie wziąć ;-) Jeśli nałożymy go na twarz po czym od razu rozmsmarujemy to da delikatny efekt. Jeśli potrzebujemy krycia to trzeba najpierw troszkę rozsmarować na problematycznej powierzchni i rozetrzeć po minucie (podobnie jak przy podkładzie Revlon Colorstay). Podkład daje zadowalające krycie, a odcień który jest akurat w Douglasie na promocji idealnie mi podpasował :)
I really love this one. When you hold it at your face for longer it's gonna vocer everything (the same "trick" as with Revlon Colorstay).
3. Korektor 'kamuflaż' Art Deco - koszt to 40-50 zł - ma ponoć idealnie maskować niedoskonałości. Idealnie nie maskuje, no ale ja jestem wybredna jak chodzi o kosmetyki ;-) Jest bardzo gęsty i wydajny. Nie używam go często, bo mam wrażenie, że wchodzi w każde załamanie skóry..
It should cover everything, producer says. IMO it doesn't :)
4. Puder-podkład Loreal True Match Minerals - kupiłam pod wpływem impulsu i używam jak nie chce mi się nakładać podkładu. Cena:50-65 zł Dołączony pędzelek jest straszny - kłuje, wypadają włoski i zostawia nieestetyczne smugi. Ponadto (spotykam się z tym pierwszy raz) wchodzi w delikatne zmarszczki pod oczami i tworzą się białe smugi o_0
Bought per accident - I do not like this brush and the powder looks weird - it doesn't look aesthetically.
5. Kredka do oczu Estee Lauder Double Wear - kolejna rzecz z linii DW i po raz kolejny będzie dobra opinia. Świetna kredka - miękka, trwałość idealna, piękna głębia koloru. Kupiona w zestawie z tuszem, który opiszę niżej za 39 zł. Jest to połowa pełnowartościowego produktu. (również Douglas)
This is my hit - it looks perfectly - the colour is deep, it lasts for long time, it's soft.
6. Tusz do Rzęs Estee Lauder Sumptuous - idealnie wydłuża, rodziela i pogrubia. Na pewno kupię w przyszłości :)
My lashes are longer and "fatter" :) I forgot this word in english, but the eyelash is so great! I'm surely gonna buy it in future.
7. Eyeliner Collistar - cena ok 70-80 zł Dostałam w prezencie od mamy, ale nie umiem się posługiwać takim pędzelkiem - jest za długi. Wolę standardowe, krótkie, tak więc używam innego pędzelka do tego eyelinera. Trwałość zadowalająca, nie spływa jak niektóre, mimo że nie jest wodoodporny. Raz mi podrażnił oczy.. :)
Gift from my mum, it can be, but the little brush is too long so I'm using a shorter one :)
8. Cienie do oczu Clinique - odcień pink chocolate, również prezent, ale od tatusia :) 140-170 zł - przynajmniej tak mówi internet. Cienie jak cienie, ale mam świadomość, że kładę na powieki coś "zdrowszego" jeśli mogę to tak ująć :) Używam ich na mokro stąd nieładna "powierzchnia" cieni. Używam pędzelka z rossmanna za 17 zł z naturalnego włosia.
Gift from my Daddy - eyeshadows like eyeshadows, but I'm sure it's a great product that cannot be "dangerous" for my eyes :)
Po godzinie tworzenia posta w końcu jestem szczęśliwa, że dobrnęłam do końca! Mam nadzieję, że moje opinie się do czegoś Wam przydadzą! A posty z zestawami jak tylko będę zdrowa :) Buziaki! xx
Jak każda z Nas wie make-up jest dopełnieniem naszego image'u, tak samo i fryzura dlatego też warto by był on wykonany dobrej jakości kosmetykami. Przyznam, że będąc młodsza nie bardzo obchodziła mnie jakość. Liczyła się tylko cena, a najlepiej to kilka złotych. Mój makijaż wyglądał tak: połączenie cieni różowego z białym i grube kreski na górnej powiece i na linii wodnej do tego tusz za 10 zł. Tak chodziłam pomalowana przez wiele lat, czasami jakiś błyszczyk wpadł mi w ręce. Jak chyba większość nastolatek przechodziłam przez tzw. różowy okres i wierzcie mi - nie chcecie tego widzieć :) Teraz mam 23 lata (no ok, małe kłamstewko, bo rocznikowo to 24...) i mój makijaż składa się: podkładu, pudru, cieni, eyelinera, tuszu oczywiście i cienia do brwi. Mi niestety z wiekiem pogorszyła się cera, z którą nadal walczę i jest coraz lepiej (!), ale trzeba sobie pomagać - przecież po to są właśnie kosmetyki kolorowe.
I tu ostrzegam - nie kupujcie tanich kosmetyków lub tanich kosmetyków na allegro, które w rzeczywitości kosztują duużo więcej - wiele z Nas widziało przykład blogerki, która kupiła Eyeliner MAC'A za 6 złotych i została z poparzoną twarzą, a na jej nieszczęście użyła go do pomalowania połowy! ;o
Co do kosmetyków - staram się stawiać na jakość i nie ukrywam, że w przypadku większości z niżej wymienionych cena jest słusznie wyższa. No, ale od czego są wyprzedaże ... ;-)
Zacznijmy od Twarzy :)
1. Beauty Balm - nie znalazłby się na zdjęciach gdybyście nie poprosili o jego recenzję :) Jest to krem do twarzy wymieszany z delikatnym podkładem (kiedyś podobne miała Nivea). Ma rozświetlać, maskować niedoskonałości, nawilżać. Fajnie wygląda na idealnej cerze, na problematycznej gdzie są ciemniejsze miejsca już nie tak bardzo :) Cena 15 zł
It's cream mixed with foundation. It's not great especially if you have problems with your skin, but for the lucky ones having perfect skin it's quite good.
2. Podkład Estee Lauder Double Wear Light - wyprzedażowy łup - 15 ml za 39 zł - nie można było nie wziąć ;-) Jeśli nałożymy go na twarz po czym od razu rozmsmarujemy to da delikatny efekt. Jeśli potrzebujemy krycia to trzeba najpierw troszkę rozsmarować na problematycznej powierzchni i rozetrzeć po minucie (podobnie jak przy podkładzie Revlon Colorstay). Podkład daje zadowalające krycie, a odcień który jest akurat w Douglasie na promocji idealnie mi podpasował :)
I really love this one. When you hold it at your face for longer it's gonna vocer everything (the same "trick" as with Revlon Colorstay).
3. Korektor 'kamuflaż' Art Deco - koszt to 40-50 zł - ma ponoć idealnie maskować niedoskonałości. Idealnie nie maskuje, no ale ja jestem wybredna jak chodzi o kosmetyki ;-) Jest bardzo gęsty i wydajny. Nie używam go często, bo mam wrażenie, że wchodzi w każde załamanie skóry..
It should cover everything, producer says. IMO it doesn't :)
4. Puder-podkład Loreal True Match Minerals - kupiłam pod wpływem impulsu i używam jak nie chce mi się nakładać podkładu. Cena:50-65 zł Dołączony pędzelek jest straszny - kłuje, wypadają włoski i zostawia nieestetyczne smugi. Ponadto (spotykam się z tym pierwszy raz) wchodzi w delikatne zmarszczki pod oczami i tworzą się białe smugi o_0
Bought per accident - I do not like this brush and the powder looks weird - it doesn't look aesthetically.
5. Kredka do oczu Estee Lauder Double Wear - kolejna rzecz z linii DW i po raz kolejny będzie dobra opinia. Świetna kredka - miękka, trwałość idealna, piękna głębia koloru. Kupiona w zestawie z tuszem, który opiszę niżej za 39 zł. Jest to połowa pełnowartościowego produktu. (również Douglas)
This is my hit - it looks perfectly - the colour is deep, it lasts for long time, it's soft.
6. Tusz do Rzęs Estee Lauder Sumptuous - idealnie wydłuża, rodziela i pogrubia. Na pewno kupię w przyszłości :)
My lashes are longer and "fatter" :) I forgot this word in english, but the eyelash is so great! I'm surely gonna buy it in future.
7. Eyeliner Collistar - cena ok 70-80 zł Dostałam w prezencie od mamy, ale nie umiem się posługiwać takim pędzelkiem - jest za długi. Wolę standardowe, krótkie, tak więc używam innego pędzelka do tego eyelinera. Trwałość zadowalająca, nie spływa jak niektóre, mimo że nie jest wodoodporny. Raz mi podrażnił oczy.. :)
Gift from my mum, it can be, but the little brush is too long so I'm using a shorter one :)
8. Cienie do oczu Clinique - odcień pink chocolate, również prezent, ale od tatusia :) 140-170 zł - przynajmniej tak mówi internet. Cienie jak cienie, ale mam świadomość, że kładę na powieki coś "zdrowszego" jeśli mogę to tak ująć :) Używam ich na mokro stąd nieładna "powierzchnia" cieni. Używam pędzelka z rossmanna za 17 zł z naturalnego włosia.
Gift from my Daddy - eyeshadows like eyeshadows, but I'm sure it's a great product that cannot be "dangerous" for my eyes :)
Po godzinie tworzenia posta w końcu jestem szczęśliwa, że dobrnęłam do końca! Mam nadzieję, że moje opinie się do czegoś Wam przydadzą! A posty z zestawami jak tylko będę zdrowa :) Buziaki! xx
Używam tego samego podkładu :D. Ma świetny zapach, co nie ?
OdpowiedzUsuńMam takie samo podejście jak ty. Z wiekiem (kurcze, brzmi to jakbym już była nieźle posunięta w latach) nauczyłam się, że lepiej wydać więcej na kolorówkę i cieszyć się lepszym efektem. Poza tym kosmetyki dobrej jakości są wydajniejsze. Podkład w Estee Lauder starcza mi na ponad pół roku i nigdy nie zawodzi. Tańszy znika szybciej z buteleczki i niekiedy daje ciała. Taką moją świętą trójcą, na której nigdy nie szczędzę są: podkład, tusz do rzęs i puder matujący. Na resztę: pomadkę, eyeliner mogę wydać mniej. oczywiście nie zawsze to co drogie jest dobre ale to już każdy musi sobie indywidualnie dobrać do swoich potrzeb.
OdpowiedzUsuńCenię jakość, jako prawdziwa kosmetoholiczka mam tony kosmetyków i wiem co lubię. Ale czasami dobrą jakość udaje się znaleźć w niedrogim, polskim kosmetyku, a produkt za ciężkie pieniądze rozczarowuje. Dlatego mówię czytać składy i próbować, próbować, próbować:)
OdpowiedzUsuńPołączenie krem+ podkład tragiczne, miałam ten z Nivei, że niby uniwersalny kolor wtapiający się w każdą cerę... Wyglądałam w nim tragicznie, a co więcej ciężko mi go było rozbielić z innym, jasnym podkładem bo i tak był bardzo ciemny...
OdpowiedzUsuńM.
Jeszcze lepsza jest mascara EL, Doublewear!! idealna i mozna ja zmyc cieplą wodą, przy tym jest trwala... takze dla mnie ideał;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na projekt denko. Z checia poobserwuje;)
chyba skuszę się na BB na wiosnę i lato :)
OdpowiedzUsuń