Hej! Dzisiaj chciałam opublikować wpis, który podpatrzyłam u Ani z My Inspirationss. Wiadome jest, że ubierając się sądzimy, że wyglądamy pięknie i modnie, a patrząc na zdjęcie za 2 lata powtarzamy sobie w myślach "co ja sobie u licha wtedy myślałam?!;o". Taki więc będzie dzisiejszy wpis z przymrużeniem oka ;-) A tak na poważnie - CO JA SOBIE U LICHA WTEDY MYŚLAŁAM? ;-)
Alex
No tak. Ekhem... że niby sandałki na obcasie pasują do zwykłego różowego tshirtu i białych rybaczek? Nie zapominajmy o torebce od Chińczyka! Hit zestaw murowany! :)
I tak! Tego dnia stanowczo miałam wenę w tworzeniu zestawów, bo zdjęcia robiłam za jednym zamachem!:) Zaciśnięte usta, ręka w kieszeni - prawdziwa gangsterka. Dobrze, że nie pokazałam Wam bluzki z tyłu.... miałam gołe plecy ;-)
No tak. Zima, bo przecież to prezenty gwiazdkowe tylko gdzie śnieg? Gdzie zawierucha? A na głowie czapa ;-) Ola, przecież pięknie wyglądałaś!!!! :D
Oh! Tutaj z dumą prezentuję Wam mój sterczący brzuszek, który mówi do Was "hello!" :) Poza na modelkę i hopsasaaa na bloga!:)
Tutaj brzuszek się zawstydził i się skrył pod szerokim paskiem z Chińczyka! Miał złote czasy, minęły na szczęście ;-P Tak poza tym to dziunia, co? :D
Futerko na płaszczu, rękawiczkach, pantera na torebce i oranż. Mix idealny <3 nbsp="" p="">
3>
I na koniec perełka !!!!
Kochani! Przez ten zestaw założyłam bloga. Tak wiem.... brzmi to dość dziwnie biorąc pod uwagę "STYLIZACJĘ", jednakże tym zestawem wygrałam na papilocie mój pierwszy zegarek od Michaela Korsa ;-) Zmotywowało mnie to do założenia bloga i dzielenia się swoimi zestawami ;-)
Wybaczcie, że zmęczyłam dziś Wasze oczy, mam nadzieję, że tylko dziś ;-)
Na koniec kilka ładniejszych zestawów, które mam nadzieję ukoją Wasze oczy po traumie ;-P
EDIT - DORZUCAM DWA ZESTAWY, O KTÓRYCH NIE MOŻNA ZAPOMNIEĆ! ;) ;P
EDIT - DORZUCAM DWA ZESTAWY, O KTÓRYCH NIE MOŻNA ZAPOMNIEĆ! ;) ;P
Te dwa powyższe ZESTAWY (;D) zrobiłam na konkurs, w którym oczywiście nie wygrałam ;-DDD
Zestaw poniżej pojawił się w lipcowym In style ;-)
Brawo za dystans do siebie! Ale wydaje mi się, że po prostu były inne czasy, no ale cóż :D Jak dla mnie to teraz jest bardzo dobrze i często wchodzę na Twojego bloga, bo bardzo mnie ciekawi "co dzisiaj Ola ma na sobie?" :D a tak na poważnie to Twój blog jest jednym z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńKochana jesteś!:) Bardzo miłe uczucie czytać takie słowa <3
Usuńswietny post ! :) wyrobilas sie.
OdpowiedzUsuńjestes przecudna *-*
:*
Usuńjesteś moją ulubioną modową blogerką! uwielbiam Twój styl ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje:)*
UsuńSuper wpis;-) Bardzo dobrze oglada sie takie ciekawe wpisy;) faktycznie czasami myslimy ze wygladamy super a za rok stawiamy oczy ze tak wyszlysmy do ludzi ;)))
OdpowiedzUsuń<3 mój faworyt to ten z czapą ;d
OdpowiedzUsuńPani, prosze sie tak otwarcie nie nabijac! ;-pppp ;***
Usuńsama podobne foty miałam, tyle, że światła dziennego nie ujrzały na blogasku ;d
UsuńCzas robi swoje,nabieramy wiedzy jak i co zakladac i to jest super:)Masz do siebie i to sie liczy:)
OdpowiedzUsuńMasz do siebie dystans,chcialam napisac;)
OdpowiedzUsuńOgromny plus za dystans do siebie, ale jak widzisz każda kobieta chyba potrzebuje czasu, żeby dojrzeć i znaleźć swój styl i to co jej się faktycznie podoba i co pasuje do figury np. :) Super tak wrócić do postów sprzed paru lat :D Mam nadzieję, że ja dotrwam do tego, żeby też sobie taki flashback zrobić kiedyś :)
OdpowiedzUsuńNie ma tego złego. Grunt, że dzięki tamtej stylizacji założyłaś bloga, pamiętam Twoją wygraną :) Odnalazłaś swój styl, jest teraz pięknie <3
OdpowiedzUsuńTak wiele sie nie zmienilo ,to ze masz jedna torebunie od Korsa czy tam jakies pojedyncze lepsze rzeczy nie zmienia faktu,ze nadal kochasz tandete. Butow ,ramonesek z PU z internetowych chinczykow u Ciebie jest dostatek. Ja bym w zyciu nie zalozyla kurtki skoropodobnej,butow czy torebki.I nikt mi nie wmowi,ze to eko itp. Zawsze to bylo nieeleganckie i zadna kobieta lubujaca sie w modzie nie chadza w plastykowych wyrobach.
OdpowiedzUsuńwidzialam ten post u Ani wlasne :) super pomysl :D
OdpowiedzUsuńno patrz a też chce zrobić podobny post tylko ze po prostu pokazac jak sie zmienialam w ciagu 3lat bo niedlugo wybije 3lata mojego bloga:) a Ty Olek zawsze bylas świetna czy z paskiem od chińczyka czy bez...grunt ze masz dystans do siebie i potrafisz przyznać sie do bledow i do tego ze kiedyś dobieralas ubrania które teraz raza w oczy. ale wiesz co? wcale nie bylo tak zle:) mi np zestaw z ostrym pomarańczowym plaszczykiem sie podoba:p ze mnie to sie dopiero posmiejesz:p
OdpowiedzUsuńhaha, bardzo fajny post!
OdpowiedzUsuńtakie porównanie ciebie teraz i kiedyś :)
wiadomo, też to były inne czasy, inna moda - prawdopodobnie. ;>
Dobrze że jesteś z nami, i piszesz!
czekam na kolejne stylizacje :)
świetny post:) myślę, że każda z nas ma takie zestawy z, których teraz się śmieje.:)) pozdrawiam i śledzę Cię od dawna:)
OdpowiedzUsuń1 i tak wymiata, w białych rybaczkach :D
OdpowiedzUsuńAle się zmieniłaś, bardzo pozytywnie! Brawa za dystans do siebie i poczucie humoru :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się trochę z pierwszym komentarzem, że wtedy po prostu były inne czasy, inna moda, co innego było fajne. Dobrze jednak, że się to zmieniło.
Jesteś śliczna i teraz twój blog jest na prawdę profesjonalny :)
Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili <3
Haha, brawo za dystans do siebie :) Ja zdecydowanie nie cierpię rybaczek, ale spuśćmy na to zasłonę milczenia ;) Patrząc na ostatnie stylizacje - człowiek uczy się przez całe życie, teraz jest świetnie:)
OdpowiedzUsuńfajnie wspomina sie dawne zestawy :)
OdpowiedzUsuńmimo to trzy ostatnie zestawy sa swietne! :)
szczesliwego nowego roku zycze i zapraszam do siebie :)
poczatki zawsze sa trudne :) mam to samo jak patrze na swojego bloga :p
OdpowiedzUsuńo tak takie wpisy sa potrzebne nam wszystkim:)
OdpowiedzUsuńgratuluje;)
Jest kilka, które bardzo mi się spodobały :) Obserwuje :*
OdpowiedzUsuńhaha właśnie kiedyś oglądałam Twoje stare notki i normalnie sikałam. Ale nie jesteś sama, na każdym blogu znajdzie się coś śmiesznego! :P
OdpowiedzUsuńz InStyle moja ulubiona <3
Świetny pomysł z tym postem! Jeszcze te podpisy, super, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńA zestawy teraz są idealne ;-)
Pozdrawiam!
hihihi :) No podziwiam - dystans do siebie wspaniały. A do tego powiem Ci tak szczerze, że kiedyś bardzo się postarzałaś tymi stylizacjami (no na przykład ta z konkursu w białej sukience i kapeluszu!). Dziś jest bardzo ok, a ostatnia stylizacja, którą tu pokazujesz, z różową bluzą FAKE to cudo! Uwielbiam Cię w takiej wersji, świetnie Ci w tym koczku! :)
OdpowiedzUsuńha ha super wpis!!!!!!:)))) Teraz Cie uwielbiam juz od dluzszego czasu:)) :****
OdpowiedzUsuńpomysł na post ciekawy, jednak oprawa frazeologiczna porażająca. opisy grafomańskie i równie tandetne co stylizacje.
OdpowiedzUsuńKażdy z czasem się wyrabia, wiem to po sobie:P
OdpowiedzUsuńhaha, podziwiam za wielki dystans do siebie! :)
OdpowiedzUsuńGenialny post ! Na prawdę się wyrobiłaś :))
OdpowiedzUsuńŚwietny post :) Mi również podoba się Twój dystans i przyznam, że uwielbiam Cię oglądać :)
OdpowiedzUsuńale metamorfozę przeszłaś! Zachwycającą! ;)
OdpowiedzUsuńbiałe rybaczki!!! <3 ;)
OdpowiedzUsuń